
W CHOWANEGO ZE ŚMIERCIĄ
Mówiono, że śpieszył się z przeżyciem własnego życia. Gdy w 1951 roku na zebranie Związku Literatów Polskich dotarła tragiczna wiadomość, nie dowierzano, że postanowił się zabić.
Przed wojną był poetą. W 1943 roku trafił do Auschwitz, gdzie zaczął pisać nowatorską prozę. Opublikowana po wojnie stała się sensacją. Nikt do tej pory nie opowiadał tak o obozach i więźniach, nikt tak bezkompromisowo nie podawał ceny przeżycia. Gdy jednak partyjni towarzysze oskarżyli go o nihilizm – przeprosił za swoją twórczość. Chciał wierzyć, że komunizm jest przepustką do nowego, wspanialszego świata.
Ukochana Maria, którą odnalazł w Auschwitz i którą uśmiercił w swoim najsłynniejszym opowiadaniu, została jego żoną i urodziła mu córkę. Borowski zdążył zobaczyć dziecko w szpitalu, jednak kilka dni później postanowił wypisać się z ojczyzny i życia.